Wreszcie odbił popyt na hipoteki

Wrzesień przyniósł ożywienie na rynku kredytów mieszkaniowych i po raz pierwszy od rozpoczęcia pandemii popyt na finansowani był większy niż rok temu.

Obserwowana dynamika wzrostu rynku kredytów hipotecznych, zarówno od strony popytowej, jak i średniej wartości wnioskowanego kredytu, jest bardzo pozytywnym sygnałem dla całego sektora finansowego oraz nieruchomościowego. Warto jednak pamiętać, że dane te nie muszą oznaczać ostatecznego przełamania trendu. Niestety liczba zachorowań wciąż rośnie. Musimy się liczyć z ewentualnym pogorszeniem sytuacji pandemicznej oraz wprowadzeniem ponownych restrykcji w sektorze bankowym, które mogą znów spowolnić rynek – podsumowuje Kinga Burcan, ekspert kredytowy i partner zarządzający w Trinity Finance.

Ożywienie w kredytach mieszkaniowych. Ekspert: jesień będzie decydująca

W lipcu liczba składanych wniosków o kredyt mieszkaniowy była mniejsza niż przed rokiem, ale o 7,3 proc. większa niż w czerwcu br. i aż o 39,3 proc. większa niż w kwietniu – wskazują w analizie eksperci Trinity Finance, odnosząc się do danych Biura Informacji Kredytowej.

Jak napisano w analizie, lipcowe dane BIK wyraźnie pokazują utrzymującą się w kolejnym już miesiącu niższą liczbę składanych wniosków w porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym.

Pocieszająca jest jednak dynamika odbudowy indeksu z -24,6 proc. w maju 2020 r., poprzez -6,7 proc., w czerwcu aż do obecnych -3,5 proc w lipcu – wskazuje ekspert Trinity Finance Kinga Burcan.

Analiza: w lipcu liczba wniosków o kredyt mieszkaniowych większa niż w czerwcu

W lipcu liczba składanych wniosków o kredyt mieszkaniowy była mniejsza niż przed rokiem, ale o 7,3 proc. większa niż w czerwcu br. i aż o 39,3 proc. większa niż w kwietniu br. – wskazują w piątkowej analizie eksperci Trinity Finance, odnosząc się do danych Biura Informacji Kredytowej.

Według danych BIK w lipcu 2020 r. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 38,75 tys. klientów, podczas gdy rok wcześniej było to 41,39 tys. Średnia kwota wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w lipcu br. wyniosła 286,2 tys. zł i była o 3 proc. wyższa niż w lipcu 2019 r. W zestawieniu do lutego 2020 r. średnia kwota kredytu spadła o 2 proc.

Decyzja RPP pozwoli zaoszczędzić kredytobiorcom

RPP w tym roku dokonała już trzech cięć poziomów stóp procentowych. Przekłada się to na spadek oprocentowania kredytów hipotecznych. W większości banków WIBOR oscyluje wokół 0,28 proc. Ile mogą na tym zaoszczędzić kredytobiorcy?

Biuro Informacji Kredytowej (BIK) podało, że już w czerwcu widoczna była odbudowa popytu na kredyty mieszkaniowe. Wnioskowało o nie łącznie 36,1 tys. klientów. Oznacza to wzrost o 25,9 proc. w porównaniu do maja 2020 roku oraz o 29,9 proc. w stosunku do kwietnia tego roku. Warto dodać(…)

BIK indices signal recovery in demand for housing loans

“The July data of BIK regarding the demand for housing loans clearly show the lower number of applications submitted in the next month compared to the corresponding period last year, which is directly attributable to the coronavirus pandemic. However, the dynamics of the index recovery from  minus 24.6 percent in May 2020, through  minus 6.7 percent in June to the current  minus 3.5 percent in July, is encouraging. While achieving a level comparable to the previous year seems to be within reach, it is very far from the pre-pandemic level, i.e. the record plus 27.7 percent in February 2020,” Kinga Burcan, credit expert, Managing Partner at Trinity Finance, pointed out.

Mieszkanie na kredyt? Klienci wracają do banków, ale wielu całuje klamkę

Mieszkanie na własność kusi i wielu nabywców nie boi się zakupów na kredyt. Choć banki zapowiadają, że wkrótce rozluźnią kryzysowe kryteria, jesień wciąż jest jedną wielką niewiadomą.

Po odmrożeniu gospodarki systematycznie wraca zainteresowanie zakupem mieszkań, nawet jeśli potrzebne jest wsparcie banku. Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że popyt na kredyty hipoteczne z miesiąca na miesiąc się odbudowuje. Jeszcze w maju łączna kwota, na jaką opiewały zapytania o kredyty, była niższa niemal o jedną czwartą w porównaniu z ubiegłoroczną.

Kredyty hipoteczne nieco bardziej dostępne

Obserwujemy obecnie kolejne ruchy banków mające na celu poluzowywanie zaostrzonej w czasie pandemii polityki kredytowej. Skutkuje to łatwiejszym dostępem do pieniądza i może pozytywnie wpłynąć na rynek kredytów hipotecznych oraz tym samym rynek nieruchomości.

mBank daje kredytobiorcom szanse na lepszy wynik kalkulacji zdolności kredytowej. Od 25 sierpnia 2020 roku do dochodu wliczane jest ponownie wynagrodzenie pochodzące z umowy o dzieło lub zlecenie. PEKAO Bank Hipoteczny natomiast wrócił 1 września tego roku do akceptowania przy liczeniu zdolności kredytowej dochodów uzyskiwanych w ramach umowy o pracę na czas określony (wcześniej tylko na czas nieokreślony). Warto także dodać, że ING Bank Śląski zaczął dopuszczać dochody z działalności gospodarczej (oprócz branż zagrożonych).

BNP Paribas od 16 września przy liczeniu zdolności kredytowej przyjmuje dochody ze wszystkich źródeł akceptowanych przez bank – czyli np. umów o pracę, o dzieło, zlecenie, działalności gospodarczej itp.

Rynek kredytów mieszkaniowych i ceny transakcyjne nieruchomości w II kwartale 2020 r

Dane z raportu AMRON-SARFiN wskazują na spadek dynamiki wzrostu wartości ogólnej kwoty zadłużenia z tytułu kredytów mieszkaniowych. O ile zmiana w I kwartale 2020 roku porównując do IV kwartału 2019 roku wynosiła +3,77%, o tyle w II kwartale w stosunku do I kwartału 2020 roku osiągnęła wartość jedynie +0,66%.

Wynika to głównie z mniejszej ilości umów zawartych przez banki, których liczba w II kwartale 2020 roku osiągnęła poziom 45 179 i była niższa w stosunku do okresu poprzedniego aż o 19,97%.

Na uwagę zasługuje fakt, iż średnia wartość udzielonego kredytu mieszkaniowego w tym okresie wzrosła o 1,27%, osiągając kwotę 297 567 zł. Dodatkowo – co interesujące – średnia cena transakcyjna na rynku nieruchomości za 1 mkw. mieszkania w Warszawie wzrosła o 1,12%, co oznacza słabszą dynamikę wzrostu cen nieruchomości (w poprzednim okresie I kw. 2020/IV kw. 2019 wartość ta wynosiła 2,29%).

Koronawirus przyhamował kredyty, a banki mają wymagania

Odmrożenie gospodarki przełożyło się na ożywienie na rynku kredytów hipotecznych. Banki wciąż stawiają jednak wysokie wymagania, a 10-procentowy wkład własny to przeszłość. Jak aktualnie kredytowanie hipoteczne wygląda w praktyce? Najważniejsze kwestie wyjaśnia Kinga Burcan, niezależny ekspert kredytowy.

Czy Polakom jest trudniej uzyskać dofinansowanie na zakup mieszkania?

Zdecydowanie tak, jest trudniej. Spowodowane jest to głównie przez ostrzejszą politykę kredytową banków. W większości banków podniesiony został minimalny wkład własny (zazwyczaj o 10 proc. co oznacza, iż wymagany jest wkład 20 proc. wartości inwestycji, do rekordzistów należy Pekao SA i ING – nawet 30 proc. oczywiście dla określonych parametrów kredytów). Zdobycie kredytu jest szczególnie trudne dla osób zatrudnionych w branżach dotkniętych skutkami pandemii, takich jak transport, gastronomia, turystyka.

Zdolność kredytowa pod lupą. Co sprawdzają banki?

Zaciągnięcie kredytu zawsze poprzedzone jest weryfikacją sytuacji finansowo-ekonomicznej osoby wnioskującej. W ten sposób bank ocenia, jakie ryzyka niesie ze sobą udzielona zgoda. Na co zatem instytucje finansowe zwracają szczególną uwagę?

Polacy coraz częściej myślą o własnym mieszkaniu. Dowodem na to jest liczba zaciąganych kredytów hipotecznych. Warto podkreślić, że miniony rok był rekordowy, jeśli chodzi o udzielone zgody. Również I kwartał 2020 r. – mimo wprowadzanych od marca obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa – był bardzo udany dla banków. Od stycznia do marca udzieliły one 56 453 kredyty na kwotę 16,623 mld zł – wynika z danych BIK. Zmiany wywołane pandemią COVID-19 musiały jednak nadejść. W lipcu br. banki i SKOK-i przesłały zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę niższą o 3,5 procent w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Pozytywne jest jednak to, że aktualny odczyt indeksu jest już kolejnym sygnałem odbudowy popytu na rynku.